wtorek, 25 marca 2014

Trening skokowy na Tofiku

Pojechałam w sobotę do mojej babci.
W niedzielę poszłam na trening do stajni
w mieście w którym mieszka babcia.
Miałam trening skokowy na koniu imieniem
Tofik. Jest to koń zimnokrwisty który skacze
na wysokość 130 cm. Jazda była super. Tofik
bardzo fajnie chodził i skakał. Skakaliśmy stacjonatę
z dwóch najazdów i szereg złożony z 3 okserów z
lewego najazdu. Tofik skakał świetnie. Jazda była 
super! Tamtejsza pani trener robi świetne jazdy.
Miałam tam kilka jazd i jak pojadę do babci 
następnym razem to postaram się iść znów na trening.
Mam nadzieję ze to będzie jazda na Tofiku.
<3

Justyna
:)

Tereny na oklep i nie tylko

Hej!
Przepraszam ale ostatnio mam coraz mniej czasu na 
pisanie na blogu. No to postanowiłam pojeździć sobie na 
Misi w tereny na oklep. Powiem wam tak stęp jest super wygodny,
galop też ale kłus to po prostu masakra. Jak zwykle pojechałyśmy nad
jeziorko pomoczyć nóżki i poskakać. Wiecie co skoki z galopu na oklep
przez małą przeszkodę są świetne! Miałam chyba takie dwa tereny na oklep.
Potem stwierdziłam, że nie dam już rady za bardzo dawało mi się to we znaki.
Zaliczyłam kilka terenów w siodle. W końcu wybrałyśmy się z Pauliną w teren
razem. Paulina jechała na Misi a ja na Locie. Pojechałyśmy obczaić nową trasę
o której mówił mi tata. Ja prowadziłam w drodze do a Paulina z powrotem.
Konie były pełne energii. Lota jak się rozpędziła prawie do cwału to nie mogłam 
jej zatrzymać. Misia szła dobrze bo w poprzednie dni chodziła. Lota mi robiła
dziwne lotne zmiany nogi w galopie. To było naprawdę dziwne i niewygodne będę 
musiała z nią to potrenować. Na dodatek wywaliła mi z zadu. Z powodu późnego
 wyjazdu  wracałyśmy po ciemku. Na szczęście był księżyc prawie w pełni więc 
nam oświecał drogę. Teren zaliczamy do udanych.

W naszej stajni przyszedł na świat nowy źrebaczek. Ma na imię
Tina i jest córką Blondyny. Oprócz tego sprzedaliśmy dwa źrebaczki Błyska 
i Belle. Prawdopodobnie jak urosną będą parką do bryczki ponieważ mają 
podobne umaszczenie. Pan który je kupił chciał je do bryczki ponieważ 
były by świetną parką. Mam nadzieję że będą miały tam dobrze i że kiedyś
zobacz je idące razem pięknie w bryczce.
:)
Nasze kochane:
 http://www.youtube.com/watch?v=OEeDuyxaTH0

Pozdrawiam,
Justyna

poniedziałek, 3 marca 2014

Tereny na Misi

Hej
W piątek byłam u Misi. Wyszczotkowałam
ją i osiodłałam. Pojechałyśmy w teren. Jechałyśmy
powoli ponieważ już na niej z tydzień lub dwa nie
jeździłam. Misia jak zwykle musiała coś wymyślić.
Postanowiła się płoszyć bez przyczyny. Zrobiła tak
3 razy. Za 3 razem w galopowała w łąkę. Oczywiście
na mnie to wrażenia nie zrobiło i pojechałyśmy dalej.
Za dobrze tego konia znam tyle lat spędzonych razem :)


W niedzielę pojechaliśmy razem z tatą w teren. Ja
jechałam na Misi a tata na Locie. Podczas pierwszego
zagalopowania Misia wyrwała jak burza i strzeliła mi 
z zadu. Widać było jej tego trzeba. Lota także szła bardzo
szybko. W pewnym momencie prawie nas przegoniła ale nie
dałyśmy się z Misią. Pojechaliśmy nad jezioro. Konie pomoczyły
nogi. Misia weszła bez większego oporu do wody z czego byłam
bardzo zadowolona. Lota jeszcze w jeziorze nie chodziła więc miała
opory ale w końcu weszła. Nad jeziorem było powalone drzewo.
Najechałam na nie kłusem. Pierwszą myślą Niuni (Misi) było jego
przejście ale zmieniła błyskawicznie zdanie i znów było coś w stylu skoku.
Jechaliśmy z tatą dość daleko. Potem okazało się, że zrobiliśmy
około 20 kilometrów. To był bardzo fajny teren. Byłam zadowolona
ja i Misia. W filmikach znajdziecie filmik jak wracamy z tego 
przecudownego teremu.
<3
Pozdrowienia,
Justyna