Hej!
Przepraszam ale ostatnio mam coraz mniej czasu na
pisanie na blogu. No to postanowiłam pojeździć sobie na
Misi w tereny na oklep. Powiem wam tak stęp jest super wygodny,
galop też ale kłus to po prostu masakra. Jak zwykle pojechałyśmy nad
jeziorko pomoczyć nóżki i poskakać. Wiecie co skoki z galopu na oklep
przez małą przeszkodę są świetne! Miałam chyba takie dwa tereny na oklep.
Potem stwierdziłam, że nie dam już rady za bardzo dawało mi się to we znaki.
Zaliczyłam kilka terenów w siodle. W końcu wybrałyśmy się z Pauliną w teren
razem. Paulina jechała na Misi a ja na Locie. Pojechałyśmy obczaić nową trasę
o której mówił mi tata. Ja prowadziłam w drodze do a Paulina z powrotem.
Konie były pełne energii. Lota jak się rozpędziła prawie do cwału to nie mogłam
jej zatrzymać. Misia szła dobrze bo w poprzednie dni chodziła. Lota mi robiła
dziwne lotne zmiany nogi w galopie. To było naprawdę dziwne i niewygodne będę
musiała z nią to potrenować. Na dodatek wywaliła mi z zadu. Z powodu późnego
wyjazdu wracałyśmy po ciemku. Na szczęście był księżyc prawie w pełni więc
nam oświecał drogę. Teren zaliczamy do udanych.
W naszej stajni przyszedł na świat nowy źrebaczek. Ma na imię
Tina i jest córką Blondyny. Oprócz tego sprzedaliśmy dwa źrebaczki Błyska
i Belle. Prawdopodobnie jak urosną będą parką do bryczki ponieważ mają
podobne umaszczenie. Pan który je kupił chciał je do bryczki ponieważ
były by świetną parką. Mam nadzieję że będą miały tam dobrze i że kiedyś
zobacz je idące razem pięknie w bryczce.
:)
Nasze kochane:
http://www.youtube.com/watch?v=OEeDuyxaTH0
Nasze kochane:
http://www.youtube.com/watch?v=OEeDuyxaTH0
Pozdrawiam,
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz