Hej wszystkim po długim czasie. Przepraszam
że nie pisałam ale nie miałam czasu. Dużo się ostatnio
wydarzyło. 2 tygodnie przed zawodami dowiedziałam
się o nich. Zaczęły się treningi na Poli. Na początku
skoki szły mi katastroficznie ponieważ długo już nie
skakałam. Potem było coraz lepiej jednak trener nie
pozwolił mi wystartować. Miałam jechać jako luzak.
W sobotę rano (w zeszły tygodniu) wstałam o godzinie
4.50 aby na 6.00 stawić się z koleżanką w stajni. Byłyśmy
jako pierwsze. Potem zjechała się reszta. Zaczęło się
karmienie i czyszczenie koni. Następnie zaczęliśmy się
pakować i wprowadzać konie do przyczep. Gdy było
już wszystko gotowe około godziny 8.00 ruszyliśmy w
drogę do Gdańska. Na miejscu wyprowadziliśmy konie
z przyczep i osiodłaliśmy. Były jeszcze małe poprawki
wyglądy. Udaliśmy się na rozprężalnie. Dziewczyny
startowały najpierw w konkurencji LL mini następnie
w konkurencji LL. Mój trener powiedział, że jeśli Pola
przejedzie tę konkurencję ładnie to ja także wystartuję.
Pola bardzo ładnie poradziła sobie z parkurem. Poszłam
się przebrać w białe bryczesy. Szczęście, że mama kazała
mi je zabrać. Następnie wsiadłam na Polę. Na rozprężalni
skoki szły mi marnie. Trener zaprowadził mnie na parkur.
Chwilę musiałam poczekać. Powiedziałam trenerowi, że
się denerwuję. On zapytał czym? Wytłumaczyłam, że boję
się pomylenia parkuru. W końcu wystartowałyśmy. Pola
szła bardzo szybko na przeszkody. Na jednej linii tak ładnie
ją skruciłam, że pasowało jej idealnie. Cały parkur pokonałyśmy
bezbłędnie i czysto wszystkie 9 przeszkód. Do dekoracji
jednak jechałam na Jolly Joe. Niestety nie byłam dana mi
runda honorowa ponieważ gdyby Jolly się rozpędziła
nie wiadomo czy dałabym radę ją zatrzymać. Zawody
uważam za udane. Razem z Polą wygrałyśmy flo. To
był bardzo fajny dzień bo do wieczora byłyśmy z
dziewczynami w stajni. Wstawiłam kilka zdjęć z
zawodów do galerii zachęcam do oglądania.
Pozdrawiam,
Justyna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz