Hej, dziś miałam jazdę na Nelsonie. Opisze wam to
po kolei. Weszłam do stajni i zapytałam panią instruktor
na jakim koniu jeżdżę. Pani powiedziała mi że na Nelsonie.
Na początku w to nie wierzyłam ale pani powiedziała, że tak
powiedział pan trener. Nelson stał już gotowy więc wzięłam go
na lonżownik. Najpierw było rozstępowanie. Potem kłus i kłus
anglezowany bez strzemion. Dragi w kłusie ćwiczebnym a następnie
drągi w półsiadzie bez strzemion. Potem galop i skoki. Nelson przy
zagalopowaniu mi wywalił trochę z zadu. Na skokach musiałam bardzo
go poganiać aby pasowało mu na fule. Na jeździe okazało się, że Nelson
przed treningiem był na padoku i wyskoczył przez ogrodzenie około 120cm.
Nelson potrafi fajnie skakać ale trzeba potrafić na nim dobrze trzymać tępo
w galopie.
Pozdrowienia,
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz