środa, 26 lutego 2014

Teren z tatą

W niedzielę 16 lutego wybrałam się
razem z tatą w teren. Ja jechałam na 
Misi a tata na Locie. Pojechalismy
sobie drogą. Potem przez pola i las.
Jechaliśmy taką trasą na około 
jeziora. Po zimie było tam dużo
powalonych drzew. Jedno było
tak fajnie centralnie na środku 
ścieżki. Chciałam aby Misia je
przeszła. Ale ja to Misia co jest
na równi kolan lub powyżej nadaje
się tylko do przeskoczenia. W jej
ślady poszła także Lota. Potem
wjeżdżaliśmy ma taką stromą górkę.
Aż strach. Potem były jeszcze fajne
galopy i w drogę do domu.
Kocham moje konie <3

Koniecznie obejrzyjcie filmik który zrobiłam razem
z Hanią :)
http://www.youtube.com/watch?v=OEeDuyxaTH0

Pozdrowionka,
Justyna :)

piątek, 7 lutego 2014

Trening i teren

Siema! W środę byłam w stajni. Okazało się, że
jazdę mam na Poli. Wiecie jak się ucieszyłam po
długi czasie wreszcie miałam jazdę na Poli. 
Wyszczotkowałam ją i osiodłałam. Jazda była na
placu z trzema dziewczynami. Stęp był krótki
ponieważ wcześniej konie były na padokach.
Rozkłusowanie i jazda na drągach. Zatrzymania,
wolty itp. Potem dwie dziewczyny poszły na galop
na lążownik. Jedna ze mną została ale tylko kłusowała.
Ja miałam sobie pogalopować a potem zaczęłam skoki.
Najpierw mała stacjonatka, potem mały murek i potem
ciut wyższa stacjonatka. Oksera nie mogłam skakać bo 
było za ślisko. :(

Terenik
Wczoraj  byłam u Niuni. Najpierw prace w stajni. Potem
czyszczenie i siodłanie. Pojechałyśmy sobie w terenik. 
Większą część drogi przejechałyśmy stępem ponieważ 
było ślisko. Na łące gdzie był śnieg pokłusowałyśmy.
Potem była taka w miarę nie wyjeżdżona droga tam
chciałam pokłusować. Miśka zagalopowała. Normalnie
nie mogłam jej odmówić tej przyjemności. Odmawiałam
jej tego tak długo. Ten koń potrafi poprawić człowiekowi
humor. Wróciłyśmy stępem. Kochanie było tylko trochę
spocone. Nie chciało jej się brykać podczas drogi bo już
wcześniej  przewiozła nie jeden kulig. Rozsiodłałam ją i 
zaprowadziłam zadowoloną do boksu. Jak wróciłam do 
domu to odrobiłam lekcje i wyprałam moje czapraki i
podkładkę. Sami widzicie czasami nie da się pisać na
bieżąco. :)

Pozdrowienia dla wszystkich koniarzy,
Justyna

sobota, 1 lutego 2014

Jazda

Hej w czwartek byłyśmy z Pauliną w naszej stajni
na lekcji. Paulina miała jazdę na Nelsonie z okazji
urodzin a ja na Dolcze. Najpierw wyszczotkowałyśmy
konie a potem udałyśmy się na lonżownik. Rozstępowanie 
potem kłus. Następnie kłus anglezowany i ćwiczebny bez 
strzemion. Galopy i rozstępowanie. Paulina i Nelson tego
dnia byli jacyś przymuleni. W kłusie Nelson przechodził do 
stępa. Nie chciał zagalopować ale potem jednak tak. Dolcze
chodziła ok była bardzo żywa. Jazda była spoko ale szkoda,
że nie było skoków.

Pozdrowienia,
Justyna