W niedzielę 16 lutego wybrałam się
razem z tatą w teren. Ja jechałam na
Misi a tata na Locie. Pojechalismy
sobie drogą. Potem przez pola i las.
Jechaliśmy taką trasą na około
jeziora. Po zimie było tam dużo
powalonych drzew. Jedno było
tak fajnie centralnie na środku
ścieżki. Chciałam aby Misia je
przeszła. Ale ja to Misia co jest
na równi kolan lub powyżej nadaje
się tylko do przeskoczenia. W jej
ślady poszła także Lota. Potem
wjeżdżaliśmy ma taką stromą górkę.
Aż strach. Potem były jeszcze fajne
galopy i w drogę do domu.
Kocham moje konie <3
Koniecznie obejrzyjcie filmik który zrobiłam razem
z Hanią :)
http://www.youtube.com/watch?v=OEeDuyxaTH0
Pozdrowionka,
Justyna :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz