Hej wszystkim!
W czwartek byłam na treningu skokowym w mojej stajni. Przepraszam,
że dopiero o tym pisze ale wcześniej nie mogłam ten tydzień mam bardzo
zajęty. Jak przyjechałam to poszłam się zapytać pana trenera na kim będę
jeździć. Pan powiedział, że na Dolcze. Nie byłam zadowolona z tego powodu.
Ostatnio na Dolcze nie bardzo mi się podobało. Poszłam do stajni i wzięłam się
za czyszczenie i siodłanie Dolcze. Jazdę miałam jeszcze z trzema koleżankami.
Gdy weszłam na plac i zaczęłam sobie dopasowywać strzemiona pani trener
powiedziała, że to mój ulubiony koń. Zapytałam czemu tak sądzi. pani trener
stwierdziła, że nie lubię Dolcze. Lubię Dolcze ale ostatnio nie bardzo mi się na
niej jeździ. Podstawowo najpierw rozstępowanie i rozkłusowanie. Potem
skoki z galopu.Najpierw skakałyśmy taką małą kopertę i stacjonatkę. Potem
skakałam szereg.Dziewczyny nie skakały już szeregu bo miały koniec jazdy bo
ja zaczęłam później z rozkazu pani trener. Następnie miałam jechać parkur.
Najpierw stacjonatę z lewego najazdu, potem okser z prawego najazdu a na
koniec szereg z prawego najazdu. Następnie to samo tylko, że przeszkody
zostały podniesione. W szeregu jedną zdjęto i w ten sposób były w nim dwa
drągi. Przejazd był dobry tylko gdy jechałyśmy szereg Dolcze się pogubiła i
zrzuciła jedną przeszkodę a na ostatniej prawie zgarnęłyśmy stojak. Pani
trener powiedziała, że to nie moja wina to Dolcze się pogubiła. Pan trener
stwierdził że drągi to zagadka dla Dolcze. Jeszcze dwa razy skoczyłam
szereg i za każdym razem Dolcze się gubiła. Potem ją rozstępowałam i
zaprowadziłam do stajni. Jazda naprawdę mi się podoba. Na tej jeździe
pobiłam swój nowy rekord skoku! Skoczyłam około 105 cm! Było bardz
fajnie. Zdjęcia z jazdy znajdziecie w galerii.
Pozdrawiam,
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz