Hej kochani! Wczoraj byłam bardzo szczęśliwa a to
wszystko z powodu Misi! Pojechałam sobie wczoraj po
południu do niej. Była wyśmienita pogoda na trening
ponieważ nie grzało tak jak przez ostatnie kilka dni.
Wyprowadziłam ją z boksu i zaczęłam jej czyścić kopyta.
Dała wszystkie bez problemu co zdarza się nie często
bo zazwyczaj stawia chociaż minimalny opór ale pracujemy
nad tym. Kiedyś strasznie wyrywała kopyta teraz tego
tak często nie robi. :) Wyszczotkowałam jej sierść i
uczesałam grzywę. Następnie zabrałam się za siodłanie.
Misia miła pewne opory przy wędzidle ale dałyśmy radę.
Wzięłam ją na pole i zaczęłyśmy stępować. Następnie
zaczęłyśmy kłusować. Pracowałyśmy sobie na woltach.
W końcu przyszedł czas na zagalopowania. Misia wykonała
zagalopowania na dobrą nogę w obydwie strony za
każdym razem byłam taka zadowolona z niej. Klepałam ją
i chwaliłam. Po jeździe dostała marchewkę bo kupiłam koniom
specjalnie w drodze jak do nich jechałam. Rozsiodłałam ją
i odstawiłam do boksu. Koniarze przez kilka dni nie będzie
postów ponieważ wyjeżdżam. Mam nadzieję że wytrzymacie.
Pozdrawiam,
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz