Dziś z Pauliną wybrałyśmy się w teren.
Paulina jechała na Blondynie a ja na Misi.
W terenie Paulina przez 1/3 drogi poprawiała strzemiona.
Najpierw były jej za krótkie a potem krzywe.
Miałam z niej niezły ubaw.
Dziewczyny (konie) spisywały się świetnie.
Misia miała dobry humor, Blondyna zresztą też.
Ja pogalopowałam trochę na Misi.
Teren zaliczamy do udanych.
:)
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz