sobota, 30 listopada 2013

Dzisiejsza jazda

Siema!
Dzisiaj byłam z Justyna w naszej stajni.
W soboty jest zawsze tłoczno,
byłyśmy z Justyna ciekawe jakie konie dostaniemy.
Na szczęście dostałyśmy nasze ukochane koniki Polę i Nelsona.
Nie miałyśmy skoków z powodu wielkiego błota.
Na lekcji miałyśmy różne ćwiczenia związane z mięśniami nóg.
Miałyśmy kłus bez strzemion, przez drągi i ćwiczebny.
Potem przyszedł czas na galop ,po kolei galopowałyśmy.
Jazda na Nelsonie jest super, (Nelsi sam w sobie jest super przynajmniej wg mnie)
Co prawda w czasie wyprzedzania innego konia zatrzymywał się i ciężko było 
go znowu wprowadzić do kłusa ale po chwili z małą pomocą bacika się udało :)
Justynie także dobrze szło.
Każdy koń musi się czasem podroczyć z jeźdźcem i wyładować energię.
Jazdę zaliczam do udanych
             
                                                                               Pozdrawiam Paulina 
                                                                    Prosimy o komentarze

środa, 27 listopada 2013

Trening

Elo!
Dziś z Pauliną byłyśmy w naszej stajni na treningu.
Ja miałam jazdę na Poli a Paulina na Nelsonie.
Miałyśmy skoki. Ja skakałam bez strzemion a Paulina
ze strzemionami.Paulinie na początku kilka skoków nie wyszło
ale pod koniec jazdy szło jej świetnie. Mi pan postawił większe
przeszkody i musiałam skoczyć je bez strzemion. Na poczatku
szło mi dobrze. Pod koniec jazdy było gorzej straciłam równowagę
i prawie spadłam ale  wciągnęłam się z powrotem na siodło. Za
drugim razem pan mi krzyknął przechyl się trochę do środka i tak
zrobiłam, ale straciłam równowagę i zjechałam z siodła trzymając
się wytoku i wodzy tak wisiałam. W końcu stwierdziłam że i tak 
prędzej czy później spadnę i się puściłam. Upadłam na plecy, ale
nic mi nie jest. To był bardzo fajny trening.
:)

Pozdrawiam,
Justyna

sobota, 23 listopada 2013

Lekcja jazdy konnej

Hej!
Wczoraj byłam  z Justyną w stajni.
Poszłyśmy się zapytać jakie konie mamy wziąść na lekcje.
Justyna dostała Polę a ja Nelsona.
Musiałyśmy wyczyścić konie przed jazdą gdyż były całe brudne od błota ale co się dziwić, gdy jest taka pogoda konie też się pobrudzą błotem.
Poszłyśmy na lążownik.
Najpierw jeździłyśmy przez drągi kłusem ,potem galopem, poźniej przejazd bez strzemion przez drągi.
Ku mojemu zdziwieniu Pan postawił nam małe przeszkody.
Miałyśmy przejechać je galopem .
Najpierw jechała Justyna ,potem ja.
Skoki poszły dobrze.
Nelson jest super ale czasem potrafi zadziwić jedzie kłusem i nagle się zatrzymuje.
Jazda była super , były to moje pierwsze skoki w stajni ,ogólnie skakałam gdzie indziej .
Jazdę zaliczamy z Justyną do udanych .
Niestety nie mamy zdjęć gdyż nie wzięłyśmy aparatu.
                                                                                     
                                                                                                        Pozdrawiam Paulina

czwartek, 14 listopada 2013

Dzisiejszy teren

Hej 
Ja i Justyna pojechałyśmy dzisiaj w teren .
Justyna na Locie a ja na Misi.
 Jechałyśmy nową trasą tą z wczoraj.
W połowie  trasy zauważyłyśmy że Misia kuleje i zastanawiałyśmy się od czego bo nie potknęła się ani nic.
Gdy tylko znalazłyśmy się przy ostatniej  lampie  , zsiadłam z Misi i sprawdziłam jej nogę  niestety podniosła ja po dotknięciu co źle wróżyło.
Ze względu na to że Justyna jest niższa i mniejsza zamieniłyśmy się koniami żeby odciążyć Misię.
Ja po raz  pierwszy wsiadłam na Lotę a Justyna przesiadła się na Misię .
Do domu jechałyśmy stępem .
W lesie coś zaszurało i Lota się spłoszyła (sadzę że to sarna),stanęła mi dęba i pobiegła galopem na przód .
Ciągnąc wodze do siebie zmusiłam ją by zwolniła.
Po czym dogoniłam Justynę z Misią i wróciłyśmy do domu .Jak się okazało Misi przeskoczyła żyła.
Miałyśmy o nią stracha ( szczególnie Justyna). Na szczęście wszystko dobrze się skończyło:)
                                                                                           Pozdrawiam Paulina

Teren z 13 listpoada

Hej byłyśmy w terenie Ja jechałam na Misia  a Justyna na Locie , gdy wyjeżdżałyśmy  robiło się już ciemno choć była  dopiero 16. Zwróciłyśmy uwagę na piękny księżyc który tamtego  dnia wspaniale się prezentował a co najważniejsze oświetlał nam drogę. Jechałyśmy nowa trasą było naprawdę fajnie :)
Galopowałyśmy i kłusowałyśmy ,dzień zaliczamy do udanych

                                                                                                                        Paulina

poniedziałek, 11 listopada 2013

Lekcja jazdy konnej

Cześć 
Dzisiaj Ja i Justyna pojechałyśmy do naszej ukochanej stajni :)
Justyna jak zwykle ,,wylądowała" na Poli ,a Ja o dziwo na Edku.
Niestety na placu było straszne błoto więc pewną część lekcji spędziliśmy na krytym lążowniku.
Gdy konie się rozkłusowały przyszedł czas na to by wyjechać na plac,  przez całą lekcję starannie jeździłyśmy po ścianach by nie wjeżdżać w błoto.
Pokłusowałyśmy ,pogalopowałyśmy , pobyłyśmy z końmi ,po czym zadowolone z dzisiejszej jazdy  wróciłyśmy do domu.

                 
                                                                                                     Pozdrawiam 
                                                                                              Paulina :)

piątek, 8 listopada 2013

Teren i czyszczenie

Hej
Ja i Justyna byłyśmy  z Misią i Blondyną w terenie.
Pogoda była taka sobie gdyż trochę pokropiło i było zimno.
Jechałyśmy starą trasą  , w czasie jazdy wspominałyśmy nasze wcześniejsze jazdy ( w tym te które były ekstremalne ze względu na pogodę gdy padał śnieg była ulewa, mgła itd ).
Konie zachowywały sie bardzo dobrze Blondyna nie mogła galopować z tego powodu ze jest źrebna ale Misia z Justyną trochę pogalopowaly o dziwo Blondyna nie rwała sie za Misią  do galopu.
Jazda była super , teraz naprawdę czuje że mam bardzo dobrą formę gdyż ani razu w ciągu jazdy nie dostałam kolki :) .(kiedys dostawałam je bardzo często).
 Czyszczenie 
Justyna czyściła Misię a ja Blondynę , w końcu wyczyściłam jej wszystkie kopyta :)
Trochę ją wyszczotkowałam i było ok nie była aż tak brudna .
Misia także nie wymagała długiego czyszczenia .
Po wyczyszczeniu koników zabrałyśmy się za siodłanie po czym wybrałyśmy się w teren.

                                                                                         Paulina

piątek, 1 listopada 2013

Trening skokowy

Siemka!
W środę z Misią urządziłyśmy sobie trening skokowy po długim czasie
gdyż wcześniej nie pozwalało nam na to błotniste podłoże. Nie
skakałyśmy wysoko. Ale potrenowałysmy skoki przez takie przeszkody
jak okser, dabylbar czy piramidę. Niestety zdjęc nie mam. Misia skakała
wszystko czysto nawet nie puknęła. Byłam z niej dumna tym bardziej ,
że treningowi przyglądała się moja kuzynka która wróciła na tydzień
z Szwecji do Polski. Widziała tylko nasze poczatki w wakacje. Stwierdziła
że Misia się bardzo poprawiła. I to jest prawda. 
:)
Justyna

Teren

Hej!
W wtorek ja z Misią wybrałyśmy się tylko we dwie w teren.
Misia miała w sobie bardzo dużo energii. Czasami ten koń mnie
zadziwia ile ma w sobie siły. Gdy stępowałyśmy Misia chciała
przejść do kłusa ale jej na to nie pozwoliłam gdyż musiała się
porządnie występować ponieważ nie chodziła pod siodłem
około tygodnia. Nadeszła kolej na kłus i przystawiłam Misi
mocniej łydkę. Zareagowała od razu i bryknęła mi a następnie
przeszła do kłusa. To u niej normalne kiedy ma tyle energii,
że bryknie przy dodaniu łydki aby zakłusowała. Reszta terenu
minęła nam spokojnie. Pogalopowałyśmy troche z czego
Niunia (Misia) była chyba zadowolona. Szkoda ,że tak szybko
zaczyna robić się ciemno przez to nie mogę sobie pozwolić w
tygodniu na dłuższe wypady w teren i treningi. Ale jakoś dajemy
radę.
:)
Pozdrowienia,
Justyna