Siemka!
W środę z Misią urządziłyśmy sobie trening skokowy po długim czasie
gdyż wcześniej nie pozwalało nam na to błotniste podłoże. Nie
skakałyśmy wysoko. Ale potrenowałysmy skoki przez takie przeszkody
jak okser, dabylbar czy piramidę. Niestety zdjęc nie mam. Misia skakała
wszystko czysto nawet nie puknęła. Byłam z niej dumna tym bardziej ,
że treningowi przyglądała się moja kuzynka która wróciła na tydzień
z Szwecji do Polski. Widziała tylko nasze poczatki w wakacje. Stwierdziła
że Misia się bardzo poprawiła. I to jest prawda.
:)
Justyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz