Siema!
Dzisiaj byłam z Justyna w naszej stajni.
W soboty jest zawsze tłoczno,
byłyśmy z Justyna ciekawe jakie konie dostaniemy.
Na szczęście dostałyśmy nasze ukochane koniki Polę i Nelsona.
Nie miałyśmy skoków z powodu wielkiego błota.
Na lekcji miałyśmy różne ćwiczenia związane z mięśniami nóg.
Miałyśmy kłus bez strzemion, przez drągi i ćwiczebny.
Potem przyszedł czas na galop ,po kolei galopowałyśmy.
Jazda na Nelsonie jest super, (Nelsi sam w sobie jest super przynajmniej wg mnie)
Co prawda w czasie wyprzedzania innego konia zatrzymywał się i ciężko było
go znowu wprowadzić do kłusa ale po chwili z małą pomocą bacika się udało :)
Justynie także dobrze szło.
Każdy koń musi się czasem podroczyć z jeźdźcem i wyładować energię.
Jazdę zaliczam do udanych
Pozdrawiam Paulina
Prosimy o komentarze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz