piątek, 1 listopada 2013

Teren

Hej!
W wtorek ja z Misią wybrałyśmy się tylko we dwie w teren.
Misia miała w sobie bardzo dużo energii. Czasami ten koń mnie
zadziwia ile ma w sobie siły. Gdy stępowałyśmy Misia chciała
przejść do kłusa ale jej na to nie pozwoliłam gdyż musiała się
porządnie występować ponieważ nie chodziła pod siodłem
około tygodnia. Nadeszła kolej na kłus i przystawiłam Misi
mocniej łydkę. Zareagowała od razu i bryknęła mi a następnie
przeszła do kłusa. To u niej normalne kiedy ma tyle energii,
że bryknie przy dodaniu łydki aby zakłusowała. Reszta terenu
minęła nam spokojnie. Pogalopowałyśmy troche z czego
Niunia (Misia) była chyba zadowolona. Szkoda ,że tak szybko
zaczyna robić się ciemno przez to nie mogę sobie pozwolić w
tygodniu na dłuższe wypady w teren i treningi. Ale jakoś dajemy
radę.
:)
Pozdrowienia,
Justyna


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz